Nowy rok to zawsze dobry moment na podjęcie zmian. Jak z dietą, którą nieustannie zaczynamy od poniedziałku. Nowy rok jest podbiciem motywacyjnym bo przecież: ten rok będzie należał do mnie, będę lepszą wersją siebie!- powtarzają nam nagłówki kobiecych czasopism. Wierzymy. Zajadamy się w święta, poprawiamy w Sylwestra, w Nowy rok dojadamy to czego nie można na diecie. No i nadchodzi 2 stycznia nowa ja: treningi, spacery, jedzenie, które jest zdrowe i ładnie wygląda. Po kilku dniach mamy dość tej wersji siebie, tęsknimy za paczką chipsów i kanapą. Z poczuciem winy, gorzko wracamy do zwyczajowego - od poniedziałku. I tak mija kolejny rok. Następnego stycznia już nie trudzisz się, nie robisz żadnych postanowień.

Czy ten schemat jest Ci znajomy? Ja od kilkunastu lat robię postanowienia noworoczne, ale dopiero od kilku lat robię je świadomie i z pełną odpowiedzialnością za ich realizację. Na początku roku pytałam swoich obserwatorów, czy robią postanowienia. Zdecydowana większość stwierdziła, że nie, bo po co, skoro i tak ich nie dotrzymają. A gdybym powiedziała, że do tej pory Twoje postanowienia były konstruowane bez sensu? I równie bez sensu porzucane po dwóch, trzech tygodniach?

Po pierwsze uznaj, że na tę chwilę jesteś kimś wystarczająco dobrym. Masz swoje dobre i złe nawyki, a Twoje życie trzeba odrobinę uporządkować, a nie całkowicie przemeblować. Kiedy w głowie panuje porządek, wokół Ciebie zapanuje spokój. Teraz usiądź wygodnie, będziemy porządkować Twoje postanowienia.

Istnieje pewien model tworzenia celów, postanowień tak by miały one sens i działały w Twoim życiu długofalowo. Model SMART.

Chcę schudnąć!

Za każdym razem rozmawiając o postanowieniach noworocznych słyszę właśnie tę frazę. Schudnąć- uniwersalne postanowienie, które nigdy nie się nie ziszcza. Mityczne, dalekie, a przecież realne. Aby pobudzić swoją motywację, trzeba rozpisać to postanowienie na kilka mniejszych celów (w myśl zasady: zaufaj procesowi!) i przemienić je magicznie w osiągalny cel modelu SMART.

S jak specyficzny- to z czym się masz zmierzyć w przyszłych miesiącach musi być sformułowane jednoznacznie, nie pozostawiając miejsca na nadinterpretację, którą kobiety kochają najbardziej.
M jak mierzalny- to o czym myślisz, musi dać obraz realizacji celu na konkretnych etapach.
A jak ambitny- sięgaj i mierz wysoko, ale w granicach własnych możliwości. Każdy z Nas jest inny, potrzebujemy odrębnych i indywidualnie opracowanych celów, które są dla Nas osiągalne.
R jak realny- to co planujesz, nie może wykraczać poza Twoje możliwości inaczej porzucisz go przy pierwszym spadku motywacji.
T (Time)- określony w czasie, bardzo ważne, by móc tworzyć postanowienie, które ma swój kres.

Zredukuję 10 kilogramów do czerwca 2024 roku.

To poprawnie sformułowane postanowienie, zgodne z modelem SMART. Jednak samo spisanie poprawnie skonstruowanych zdań, nie daje nam gwarancji ich realizacji, prawda? Prawda. Chociaż model SMART jest bardzo pomocny w pracy psychodietetyka, to nieraz przekonałam się, że istotą tworzenia celu jest tworzenie procesu. W myśl zasady: ważna droga, nie sam cel. Jeśli Twoim celem jest jedynie redukcja masy ciała, według tego co napisałam powyżej, to to zwyczajnie źle ustalone priorytety. Redukcja to tylko liczby, a my chcemy osiągnąć przecież znacznie więcej! Chcemy czuć się dobrze. Sprawniej wbiegać po schodach. Zjeść lody bez poczucia winy. Wciągnąć na tyłek ulubione dżinsy. To Twoja droga prowadząca do celu. Jeden zjedzony batonik, nie przekreśla Twojego postanowienia, nie powinien też generować w Tobie myśli- to od poniedziałku. Zacznij teraz. Dziś. Natychmiast.

Życzę owocnych konstrukcji postanowień, przyjemnego procesu i celu, który nie zniknie z zasięgu Waszego wzroku po 31 stycznia.

mgr Martyna Puc
dietetyk kliniczny/ psychodietetyk